
Paulina przyjechała z rodziną prawie 100 km na sesję ciążową. Pogoda nam sprzyjała, więc zdecydowaliśmy się na zdjecia w plenerze. Wybrali pakiet brzuszek + maluszek i dlatego też kilka tygodni później spotkałyśmy się ponownie. Wtedy to ja pojechałam do nich żeby zrobić sesję malutkiemu Oliwierowi.